PODSUMOWANIE

ponieważ, jak się wydaje, mamy już fazę przygotowań zamkniętą, a zegar przeskoczył właśnie na magiczną cyfrę 7

(dni i parę godzin do odlotu), czas rozsiąść się wygodnie w fotelu, przy kominku i podsumowywać, podsumowywać, podsumowywać…

🙂

BILET KLM * 4 004
WIZY: Kambodża 85
Laos 70
Wietnam 150
Tajlandia 100
ZDRÓWKO
tyfusik * 150
Malaronik * 240
UBEZPIECZENIE
Allianz 230
PODSTAWA NAUKOWA
LP vs. FP * 75
mapa 35
RAZEM: 5 134

.

tyle w PLNach (na 1 osobę)
+ 1000$ – szacujemy wydać maksymalnie na miejscu, a ile wyjdzie to jak zwykle okaże się w praktyce

****************************************************

*

są tańsze loty, np. Aerofloty, ale z oczekiwaniem całą noc na lotnisku Szeremietievo :]

uznałyśmy, że znamy to wspaniałe lotnisko już na tyle dobrze, że więcej nie musimy go poznawać;

poza tym loty łączone z różnych miast kosztują więcej, niż do/z jednego

*

w kwestii szczepień zalecane są jeszcze inne, głównie wszelkie 'odbrudowe’, nam się tylko kończyła ważność duru brzusznego, stąd stosunkowo niski koszt szczepień

*

chorobliwą specyfiką rejonu jest malaria, niestety, na którą nie można się zaszczepić. Ponoć „Malarone” właśnie daje największe szanse na względne bezpieczeństwo (oprócz wszelkich odstraszaczy naturalnie). Niestety jest dość drogi. Cena rynkowa ok 200 PLN za opakowanie (12 szt.) , my odkupiłyśmy z 2 ręki, ale nówki-sztuki-nieśmigane po 120

*

praktyczną wiedzę podróżniczą czerpiemy z różnych stron internetowych oraz z 2 przewodników, Lonely Planet oraz Footprint, które staną się naszą podstawową lekturą przez najbliższy miesiąc z haczykiem

————–

uzupełnienie z ostatniej chwili:

Powinnyśmy jeszcze przed wyjazdem koniecznie nabyć TO:

a jest to:

„Jednoczęściowy kamuflaż woodland (płaszcz + kaptur). Całe ciało pokrywa ponad 700 „liści”. Wszystkie listki są ręcznie rozlokowane by zapewnić jak najlepsze właściwości kamuflujące. Stosunkowo niewielka waga – 2,7 kg (6 lbs)”

cena: 799,- PLN

Powiązane zdjęcia:

Author: Tygrys

12 thoughts on “PODSUMOWANIE

  1. Jedna uwaga. Według moich ustaleń, Lariam jest dużo skuteczniejszy, mniej uciążliwy w dawkowaniu ( mniejsza częstotliwość ) i chyba relatywnie tańszy od Malarone, ale za to ma więcej nieprzyjemnych skutków ubocznych. Ja w Afryce byłam na Lariamie i całkiem nieźle mi się wiodło.
    D.

  2. a bo widzisz Lariam jest skuteczniejszy na Afrykę, a Malarone na Azję.
    Ponoć…
    Tak mówią, a i tak rzeczywistość pokaże…

  3. ” ….Jest kilka miejsc na świecie, w których czuje się dumę z przynależności do rasy ludzkiej, a jednym z nich jest Angkor. Za jej wyrafinowanym, intelektualnym pięknem kryje się coś tak radykalnie prostego , pierwotnego i naturalnego, że dociera do serca bez posrednictwa głowy. Każdy kamień nasycony jest prostotą, której miara na zawsze pozostaje już w pamięci. Nie trzeba być buddystą czy hinduistą, aby zrozumieć: wystarczy być po prostu sobą, aby poczuć, że Angkor jest miejscem, gdzie było sie juz wcześniej”
    Tiziano Terzani „Powiedział mi wróżbita”
    To jedno z wielu wspaniałych przemyśleń powołanego wyżej autora wspaniałej książki – drogi przez Birmę, Tajlandię, Laos , Kambodżę, Wietnam i parę innych krajów. Myślę teraz o Waszej podróży czytając tę książkę i przypominając sobie Angkor oraz swoje wrażenia po jego ujrzeniu. Bardzo chciałabym być teraz na Waszym miejscu.
    D.

  4. bo Ty, moja droga, powinnaś być nie na naszym miejscu, tylko z nami tam na miejscu 🙂
    a do książki się przymierzałam, ale czekałam na recenzję z 1 ręki;
    to już teraz nie będę się przymierzać, tylko nabędę po prostu

  5. „Wietnamczycy sadzą ryż, Khmerowie się temu przyglądają, a Laotańczycy słuchają jak rośnie” – to też cytat z tej niezwykłej książki. Wiele tam ciekawych przemyśleń ( nazwanie tego informacjami byłoby niestosowne ) już wyczytałam o Laosie. Pomyślałam sobie, że będę czytać powoli , niespiesznie, żeby w ten sposób czuć atmosferę Waszej wyprawy. Będę z Wami poprzez tę „książkową” atmosferę.
    D.

  6. A nie mówiłam, że kocham Laotańczyków? Coraz bardziej nawet!
    Niestety, po ostatnich powodziach w Wietnamie, może im zostać tylko słuchanie fali powodziowej 🙁
    ponoć to największa powódź od ponad 20 lat, która dokonała olbrzymich zniszczeń, również na polach ryżowych – i już zaczęłyśmy się na serio zastanawiać, czy by sobie tego Wietnamu nie darować jednak.
    Co ma ten plus, że będzie więcej czasu na Kambodżę i Laos 🙂
    Czytaj, nam czytaj i pisz więcej takich cytatów podczas naszej podróży 🙂

  7. no właśnie, kurczaczki, widzisz nie!
    Ciągle mi brakuje tego ubranka w liście 😉
    a serio serio, to Reisefieber ma mnie już w swoich szponach…
    Ciekawa jestem jak Siostry!
    Aśka chodzi po biurze jakaś taka podejrzanie uchachana… 😀

  8. Szczęśliwa 🙂 Już tuż tuż! Ciekawe czego zapomnimy!?!
    O ubranko z liści się nie bój – jak będzie dalej padać samo wyrośnie 😉

  9. Otóż zaskoczę Cię!
    Żadne grzyby (poza halucynogennymi 😉 )nam nie grożą, ponieważ mamy…

    no co? mamy co?




    otóż to! Tak właśnie!!
    MAMY MYDEŁKO LUBEX!!!!! Ta da da dam!!!
    .

    to taki żarcik branżowy, podróżny znaczy 😀
    ———————————
    a w ogóle maiłam Ci spytać jak sobie zrobiłeś własny avatar zamiast tego „monstrualnego”
    ale to już zapytam po powrocie

Skomentuj Tygrys Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.