Madaba – Wadi Musa – Wadi Rum – Petra – Amman
Jeśli miałabym określić Jordanię jednym słowem, to powiedziałabym: DROŻYZNA (zeżarła nam prawie pół budżetu); jeśli miałabym określić Jordanię dwoma słowami powiedziałabym: DROŻYZNA i CWANIACTWO
pierdy pierdy ze świata i okolic
Madaba – Wadi Musa – Wadi Rum – Petra – Amman
Jeśli miałabym określić Jordanię jednym słowem, to powiedziałabym: DROŻYZNA (zeżarła nam prawie pół budżetu); jeśli miałabym określić Jordanię dwoma słowami powiedziałabym: DROŻYZNA i CWANIACTWO
Chwilę słodkiego nieróbstwa w Petrze, czyli zabijanie czasu przed „wyprawą” na pustynie Wadi Rum, spędzam nareszcie na uzupełnieniu dzienniczka podróży.
A było to tak: