część życia, tę pomiędzy 22/08 a 11/09/2012, Miś spędził szczęśliwie w Japonii, w której obżerał się sushi, podróżował „pociągami-pociskami”, zwiedzał zamki, świątynie i żywą naturę, obserwował pustkość zen, zachwycał się kulturą osobistą i społeczną Japończyków, podziwiał ich zdolności organizacyjne, a pomiędzy wszystkim powyższym sprawdzał poślizg swojej (a nie- to ja sprawdzałam mojej :-)) nowej hakamy (ślizga się), za to nie widział ani jednej godzilli 🙁
STUDZIENKOWY SUPLEMENT: