Mój ulubiony ex-globetrekker (to nie jest to samo, co mój ex ;-), to jest po prostu były podróżnik-prezenter kanału Lonely Planet/Globe Trekker), tym razem w zastępstwie Szymona Słupnika.
Szymon ten, zwany też Symeonem (nie mylić ze Smeagolem), zasłynął z tego, że od dziecka lubił się umęczać w imię wiary (widać nikt go akurat nie zamęczał, to musiał sam) i tak np „krępował ciało sznurem z łyka palmowego, gęsto przetykanym cierniami”, „kazał zamknąć się w kamiennej cysternie na wodę”, „mieszkał w tak ciasnej pieczarze, że nie mógł w niej rozprostować nóg”, „przykuł się do głazu kilkumetrowym łańcuchem”, aż w końcu wpadł na genialny w swej prostocie pomysł – usiadł na kolumnie (ponoć miała ok 18m wysokości) i tam siedział przez 40 lat. Jest to jakiś pomysł na życie, inni np. siedzą w korporacjach po tyle lat :]
Tu Ian na resztkach kolumny:
A ja się pytam: czy ktoś ma może cały ten film? albo wie, skąd go mieć?
Wdziecznam będę bardzo i może nawet odskubię kawałek tej podstawki Sz.S. w prezencie (lub jakiejś innej skałki z Jeleniej Góry ;-))
Teraz by pewnie tego Szymona S. uznali za masochistę … no i może jest w tym trochę racji 😉
A może każdy masochista jest święty 😉
Seniorito, czy zechcesz nam umilać listopadowe wieczory zabawą w kandydatkę na świętego? ;-D
swoją droga, dobrze, że tam nie musimy brać tego laramidu, który miał wywoływać różnego rodzaju psychozy, nerwice, depresje i wszelkiej maści manie autodestrukcyjne 😉
Myślisz, że Szymon S. zażywał laremid?!? 😉
dokładnie! a że tam w ogóle nie było moskitów, to odczuwał nonsens i jałowość zażywania i tym samym popadał w czarną rozpacz i jeszcze większą deprechę!
eskalacja taka normalnie i teraz wszystko jasne! 😀