No to już!
Manatki zawiązane, kaska przeliczona, zegar przestawiony na powrót, można spadać!
Rzekłabym: „cześć i dzięki za ryby”, ale tak się żegnały delfiny ostatecznie, a my mamy zamiar powrócić przecież 🙂
to powiem tak:
na razie! trzymajcie kciuki, zaglądajcie tu często
i piszcie, piszcie, piszcie… to przynajmniej ja nie będę musiała!
ha! ha! ha! żarcik taki zabawny! Przecież wiadomo, że będę musiała, bo to taki imperatyw wewnętrzny 😀
no to buzie duzie
M & J & M
—-
jakby kogoś interesowały szczegółowe szczegóły to informuję, że planowo ruszamy z Okęcia o 17.20 do Amsterdamu, a stamtąd o 20:35 do Bangkoku.
I już po 10h 25′ czyli 13:00 ichniego czasu (tu 6h mniej) lądujemy
POWODZENIA !!!!..