„Witamy w gronie przewodników”

news z ostatniej chwili: sława moja przewodnicka niesie się po świecie, proszę oto dowód:

1,2,3 PO WARSZAWIE CHODZISZ TY!
————————————————————————————————————-
„Witamy w gronie przewodników”
(Chodzi oczywiście o przewodnika miejskiego po Warszawie)

Tę sakramentalną formułkę usłyszałam dziś, nieco po godzinie 10 rano.

NARESZCIE!!!!

Oczekiwanie  na tę wisieneczkę tortową okupione było:

– oficjalną pobudką o 5 rano (no bo przecież:  „na pewno jeszcze zdążę się czegoś nauczyć”) –  o pobudce nieoficjalnej nie wspomnę, powiem tylko,  że naprawdę wiem, o której godzinie jest czerwcowy brzask;

– wczorajszym napięciem egzaminacyjnym teoretyczno-ustnym (jak cudnie, że wymyślono dziurawiec w tabletkach!), bo dopiero zaliczenie wczorajszych 2 części merytorycznych dawało przepustkę do dzisiejszego uroczego (nie żartuję!) spaceru po Warszawie,  z komisją, która ciągle jednak egzaminacyjną była;

– miesiącami ślęczenia nad książkami, zdjęciami, testami, opisami, mapami, przewodnikami, o zdartych zelówkach nie zapominając – chociaż wszystko to akurat było bardzo miłe, tyle że za dużo naraz, za intensywnie, za szybko, za ambitnie;

– bezsensownym stresem, jakiego dawno nie odczuwałam (ostatnio egzamin na 6k? może, chyba tak) – dobrze, że te farby do włosów takie dobre teraz – ciągle mogę udawać, że mam 20 lat (hehe, to taki sarkastyczny humorek na chwilkę mi się włączył, przepraszam ;))

– bałaganem mieszkalnym, który nawet jak na mnie, przekroczył granice akceptowalności (chociaż do absolutu z 2006 roku, kiedy wyklejałam makietkę dyplomową,  jeszcze jest zapasik);

– o stratach prywatno-osobistych nie wspomnę, ale fakt – zaniedbałam bliskich. Będę teraz długo nadrabiać…

A najśmieszniejsze jest to, że przecież na początku wcale mi nie zależało! Miałam sobie chodzić po mieście, uszczelniać dziurawą wiedzę o nim, i przede wszystkim robić dużo zdjęć. Ot, tak dla siebie…

Ale tak się nie da! Wciąga! I trzyma! Zrobiłabym to jeszcze raz, tylko żeby trwało dłużej 🙂

Pointa:

iiii tam, pointa, foto lepiej jakieś. Jak będzie „blacha”, identyfikator znaczy oficjalny,  to będzie foto blachy, znaczy identyfikatora, a tymczasem fotka miejsca, o którym dziś mi przypadło się wypowiadać:


Warszawa, pomnik "Poległym Pomordowanym na Wschodzie", autor:Maksymilian Biskupski, 1995 (fot.M.Buczak)

I pamiętajmy: wywieziono do łagrów ponad 2miliony Polaków!!!

to tak, gdyby komuś się liczby pomieszały (jak mi podczas egzaminu :))

Powiązane zdjęcia:

Author: Tygrys

2 thoughts on “„Witamy w gronie przewodników”

    1. wciągnęłam Cię na listę 🙂
      i oczywiście dziękuję za gratulację – kawał dobrze odwalonej, nikomu niepotrzebnej roboty 😉
      ciekawe, czy gdybym wiedziała, ile tego będzie, to tez bym się zapisała….

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.