kolekcjoner pocztówek

Jakoś tak nigdy nie po drodze mi było żeby coś zbierać 
Znaczki się mnie przez chwilę w dzieciństwie trzymały, ale to chyba raczej dlatego, że Tata chciał pacholę zainteresować, niż że pacholę się faktycznie interesowało, Zresztą, jakie to były kolekcje! Wspólczesne „Motyle i Owady Polski” czy coś w tym guście.
Martwe motyle też mnie zresztą nigdy nie kręciły, ani inne co martwe jest.
Kolekcja płyt analogowych, a i offfszem, nawet ostała się po dziś dzień, i nawet czasami z niej jeszcze robię użytek, ale – no właśnie – to nigdy nie było kolekcjonowanie płyt! Po prostu kupowało się w szarych siermiężnych czasach odrobinę winylowej radości (co ciekawe, jak się przejść po domach znajomych z podobnych czasoprzestreni generacyjnych, to o ile jeszcze w ogóle płyty przechowują, wszyscy mają to samo :-D! No, takie to czasy były, że sie kolejka na Nowym Świecie do Polskich Nagrań ustawiała, bo rzucą… PŁYTĘ.
A już kolejka przed Węgierskim Instytutem Kultury na Marszałkowskiej oznaczała absolutny, wyjątkowy, bezapelacyjny rarytas typu The Beatles, czy inny 'węgierski Lokomotive’!

Zbieractwo tak, tak! jak najbardziej! (co wiedzą najlepiej ci, którzy znają moje mieszkanie, jakże dalekie od stylistyki minimalizmu :)) Ale kolekcjonerstwo nigdy nie leżało w mojej naturze.
Aż do niedawna.
Zaczęło się od nowej pasji w postaci kolekcjonowania odwiedzin w miejscach średniowiecznych grodzisk, z których fotokolekcję zaczęłam już prezentować w oddzielnym wątku
A ostatnio odkryłam w sobie kolejną pasję. Zaczynam zbierać pocztówki z dawną Warszawą!

Zaczęło się przypadkiem od Księcia Józefa Poniatowskiego w Łazienkach (który mnie zainspirował do napisania wpisu o samym sobie), a dalej to już leci jak leci:

Będzie ich więcej jeszcze! Bo kupuję kolejne i będę je tu konsekwentnie dodawać. Więc, gdyby ktoś kiedyś szukał dla mnie niezobowiązującego prezentu, to ma gotowca 😉

Tak sobie tylko chwilami myślę, że jeśli za chwilę, w tak krótkim odstępie czasu, zacznę coś jeszcze kolekcjonować, to zacznę siebie podejrzewać o zaczątki wampiryzmu.

Dodam ucciwie, że moja wiedza n.t wampiryzmu pochodzi głownie z najzabawniejszego moim zdaniem, odcinka X-Files „Bad Blood”, więc mogłam coś przekręcić, nie zrozumieć, czy inaczej nadużyć.
Tu skrót tego odcinka, niestety nie ma mojej ulubionej sceny, gdy wampir zbiera z podłogi orzeszki 😀

ale mam jego zdjęcie ]:->

Powiązane zdjęcia:

Author: Tygrys

6 thoughts on “kolekcjoner pocztówek

    1. ha! ja nawet zainwestowałam w całą serię, ale w końcu przerwałam, jak zbyt dużo przesyłek mi ginęło ze skrzynki :-/
      („i to jest mój kur…de kraj…”)

  1. A mnie się pocztówki podobają, bo „na archiwum X to jestem za mały” – przynajmniej tak mówi mama.

  2. ale to jest taki żartobliwy odcineczek, taki o wampirkach, z malutkimi ząbkami, które zbierają malusie drażeteczki – możesz go spokojnie obejrzeć
    A pocztówki mi się też podobają, coraz bardziej coraz – czekaj tylko, co będzie dalej 🙂

Skomentuj PRS Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.