Biegnij Warszawo ze Sponsorem

oj, dostało się organizatorom, dostało.

Fora, fejsbuki i inne opinioTFUrcze portale internetowe aż kipiały od – delikatnie mówiąc – krytyki (a czasem mniej delikatnych obelg) dobitnie wyrażającej, co internauci uważają o: 

a) przebrzydłym dizajnie tegorocznej koszulki, zwłaszcza w porównaniu z cudownie gustownym ubiegłorocznym
b) żarówiasto-cytrynowym kolorze, tak odmiennym od tego cudownie gustownego wspomnianego w punkcie a)
c) większym logo sponsora niż syrence warszawskiej

Chyba to logo właśnie wzbudziło najwięcej emocji. Że wielgachne. Że pakiety drogie. Że skoro takie wielkie logo to pakiety powinny być tańsze. A skoro nie są tańsze, a logo wciąż nie chce być mniejsze, to przecież muszą być jakieś dodatkowe bonusy, a ich brak.
Mnie natomiast zdziwił fakt, że nikogo (przynajmniej tak wynika z tych komentarzy, na które się napatoczyłam) nie zdziwiła nazwa samego biegu. Czyli rzecz kluczowa, zasadnicza, absolutnie pierwotna i bazowa dla gabarytów logo, czyli zmiana nazwy biegu z „Biegnij Warszawo” (drzewiej „Run Warsaw”) na „Biegnij Warszawo ze Sponsorem”. I wszystko jasne.
Jeśli za rok będzie bieg p.n. „Biegnij Sponsorze po Warszawie” to na pewno się nie piszę!

Powiązane zdjęcia:

Author: Tygrys

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.